Mamy problem i to duży problem z próchnicą u dzieci. Dane z 2016 podaja ze 85 % polskich dzieci do lat 12 ma popsute zęby.Z krajów europejskich gorzej od nas wypadaja tylko: Litwa , Chorwacja i Słowacja. Podczas moich siedmiu lat pracy w UK już kilkakrotnie social service kontaktował sie ze mną w sprawie młodych pacjentów. Dlaczego ? W tym kraju próchnica u nieletnich jest postrzegana  jako zaniedbanie rodzica  wobec dziecka i powinna być zglaszana do children’s services.   Próchnica to choroba, którą lekceważymy, a która ma duży wpływ na życie. Zły stan jamy ustnej może spowodować negatywne skutki w całym naszym organizmie . Podwyższa ryzyko wielu chorób ogólnych, a co najistotnijesze powoduje ból.  

Winę za tą epidemię próchnicy u naszych dzieci ponoszą : zła dieta , brak higieny  i złe wzorce wyniesione z domu. A kto za tym stoi ?  My rodzice i nasze błędne przekonania do tej choroby oraz brak świadomości na temat tego , że można jej uniknąć. Do posiadania zębów wolnych od próchnicy wcale nie jest potrzebny dentysta tylko dobra profilaktyka i wzięcie odpowiedzialności za zdrowie zębów naszych dzieci.

Zapobieganie próchnicy jest proste i nie kosztowne. I nie piszę to jako dentystka ale mama  siedmiolatka  który ma zdrowe zęby.

Jak unikamy próchnicy ?

A tak:

1. Po pierwsze to zaczęlismy „szczotkowac” zęby jeszcze jak ich nie było. Żeby wyrobić nawyk , od 2 miesiąca masowałam dziąsła gumową szczoteczką a jak tylko pojawił się pierwszy ząb czysciłam standardowo. To pomogło przyzwyczaic sie mojemu synkowi do rutyny , że dwa razy dziennie szczoteczka ląduje w jego buzi i czyści zęby przez 2 minuty i nie ma zmiłuj się!

Oczywiście kilka razy probował się buntować, wtedy do akcji wlączałam piosenki, czy  kalendarz szczotkowań z naklejkami. Z czasem wieczorne i poranne szczotkowanie stało sie rutyną i już nawet nie muszę o nim przypominać. Do siódmego roku doczyszczałam mu zęby , szczególnie przed snem. Takie też są zalecenia by rodzic nadzorował mycie do tego wieku. Okolo 6 roku życia jest potrzeba zwrócenia uwagi na pierwsze stałe zęby , które często wyrastają z tyłu za zębami mlecznymi. Rodzice czesto się dziwią gdy zwracam uwagę w gabinecie że pociacha ma juz stałe szóstki gdy jeszcze wszystkie zęby mleczne są na miejscu. Dzieciom trudno jest te zęby doczyszczać, więc pomoc rodzica jak najbardziej wskazana. Można się nawet posiłkować tzw single tufted tootbrush która łatwiej w tamte okolice dosięgnie.

Używanie pasty z fluorem wzmacnia szkliwo zębów. Pasty dla dzieci dostępne w sklepach mają oznaczenia dla jakiego wieku są przeznaczone i najlepiej kierować się tym przy  ich wyborze. Jak tylko dziecko nauczy się odpluwać pastę może używać tą co rodzice o zawartości fluoru 1350 ppm (parts per milion).

2. Jemy mało słodyczy, a do 4 roku mój syn nie jadł  wcale cukru. Pijemy głównie wodę, soki od święta. Nie słodzimy herbaty, nie mamy w domu cukru. Słodycze w bardzo małych ilościach najczęsciej z xylitolem. Rodzina zamiast słodkościąmi obdarowuje nas ksiażkami jak mają przykazane. Na zakupach używamy Change4Life Food Scanner app która odczytuje ilość cukru w produktach.

Dzieci w wieku szkolnym nie powinny spożywać więcej niż 6 kostek cukru dziennie to jest 24 gramy (mniej wiecej tyle ile jest w serku homogenizowanym). Warto sprawdzać etykiety i uczyć dzieci zdrowego odżywiania.

3. Chodzimy do dentysty co 6 miesięcy sprawdzić czy wszystko jest w porządku z zębami. Tak, chodzimy do obcego dentysty,  nie chcę odbierać dziecku przyjemności tego doświadczenia. Co innego jak „prawdziwy” doktor pochwali  a nie jakaś tam mama -dentystka :D .

Europejska organizacja Alliance for a Cavity-Free Future  (ACFF) za najważnijszy cel do osiagnięcia postawiła sobie taki,żeby każde dziecko urodzone po 2026r. pozostawało przez całe swoje życie wolne od ubytków próchnicowych. Przyłączysz się? „ Powiedzmy  STOP próchnicy już dziś – dla zdrowych zębów w przyszłości”.

‍

Artykuł pisany do Woman in the World. Orginał tu.

‍